2 czerwca 2013

Zauważyłam, że ostatnio blogosfera nasycona jest wpisami zapowiadającymi zmiany czy sygnalizującymi odejście bądź odsunięcie się od BGS, powstawaniem samorozwojowych klonów i dążeniem w wirze pracy nad sobą do perfekcji.

Może jest to spowodowane tym, że każdy od czasu do czasu potrzebuje odmiany, odpoczynku, czegoś nowego. Jakiś czas temu poczułam się podobnie, pisałam o tym przy okazji ciekawego artykułu w DGP KLIK. Ale pomimo tego nie uważam, że Ci wszyscy, którzy dążą do osiągnięcia czegoś swojego (czy to widocznego na zewnątrz czy w sobie) są klonami i działają tak samo - na podstawie tych samych książek, cytatów i szkoleń. Każdy z nas bierze z tego wszystkiego to czego mu potrzeba, inaczej odbiera słowa i literki, stopniuje pracę i działanie. Przeczytałam ostatnio dobrą książkę - thiller - i z niej też wzięłam coś, co daje kopa Także nie dajmy się zwariować

Da się zauważyć, że zmieniłam szatę graficzną bloga. Pracuję jeszcze nad szczegółami i mam nadzieję, że całość będzie satysfakcjonująca zarówno dla mnie jak i dla bywalców mojego miejsca w sieci Pozdrawiam Was serdecznie i zostawiam cytat


3 komentarze:

pomalutku pisze...

Rzeczywiście artykuł ciekawy, mnie również dotyczy... Będę musiała się nad tym zastanowić.
Bardzo mi się podoba nowy wygląd.

Paweł Zieliński pisze...

Nowa szata graficzna jak najbardziej okej ;)a co do wpisu również uważam, że każdy z nas potrzebuje trochę odpoczynku i dystansu co nie zmusza nas do całkowitego odejścia od czegoś co robiliśmy do tej pory :)
Pozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

Wiola pisze...

Bardzo zdrowe podejście, dzięki Ci za nie.

Nikomu nie można nakazać sposobu prowadzenia bloga, czy pomysłu na własny rozwój i jeżeli ktoś chce być tym klonem, to droga wolna. Nie wiem, kto dokładnie o tym klonowaniu pisze (odpoczywam od czytania wszystkich blogów), ale może sam się tym klonem czuje i to go boli? To jest trochę tak jak z pieskami - małe szczekają najgłośniej, a te duże zajmują się własną budą i mają w nosie bezsensowne szczekanie.

Inspirację można czerpać nawet z pyska krowy, więc czemu nie z thillera? Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)