Dzisiaj na tapetę idzie After Life z 2009. W roli głównej jedna z moich ulubionych aktorek Christina Ricci oraz kojarzony przeze mnie z filmu "Uprowadzona" Liam Neeson.
Nauczycielka Anna ginie w wypadku samochodowym i trafia do zakładu pogrzebowego Elliot'a Deacon'a, który posiada dar porozumiewania się z duszami będącymi na pograniczu życia i śmierci. Pomaga im zrozumieć, że odeszli i pogodzić się ze śmiercią. Anna jednak nie daję za wygraną, ciągle wierzy, że nie jest martwa. Próbuje różnymi sposobami skontaktować się ze swoimi bliskimi.
Zdjęcia oraz opis zaczerpnięte z portalu Filmweb.Zanim obejrzałam ten film usłyszałam, że rozczaruję się C. Ricci w roli Anny. Nic bardziej mylnego.
Postać Anny borykająca się z problemami, postać Anny, która nie może uwierzyć, że nie żyje oraz postać Anny, która zaczyna w to wierzyć, zagrana jak najbardziej na poziomie, z wyczuciem postaci, niesamowita twarz aktorki i to co wyraża robi wrażenie...
Liam Neeson zdecydowanie bardziej podoba mi się w roli psychola niż w roli twardziela ("Uprowadzona"). Elliot bawi się w Boga. Decyduje o życiu i śmierci, wybiera sobie tych, których należy unicestwić. Dbałość o szczegóły, dbałość o elementy planu, wyczucie młodego Jacka jako swojego domniemanego następcy.
Pomimo obecności wielkiego domu, zwłok i cmentarza, nie nazwałabym tego filmu horrorem. Owszem, zdarzyły się chwile grozy ale na tyle niewyraźne, że można by się pokusić o stwierdzenie, że jest to film dramatyczny z elementami thillera. Niesamowita atmosfera, powaga filmu, elektryzujące dialogi. Bardzo mi się podobało.
Warto zwrócić uwagę na osobę reżysera: Agnieszka Wójtowicz-Vosloo, scenarzystów Agnieszka Wójtowicz-Vosloo, Paul Vosloo i Jakub Korolczuk a także na podziękowania dla Marii Wójtowicz i Marty Faleckiej.
Jedynie ja widzę te ciała błąkające się bez celu. Oddają tylko kał i mocz. Duszą nas swym odorem. Bezczynnie przeżywają życie. Odbierają powietrze tym, którzy pragną żyć. |
Wszyscy powtarzacie, że boicie się śmierci. Ale tak naprawdę bardziej przeraża was życie... |
1 komentarze:
Ja mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tego filmu. Podobały mi się niektóre ujęcia, takie plastyczne i jednocześnie kliniczne. Niesamowity efekt. Gra bohaterów była moim zdaniem bez zarzutu. Co do mnie nie przemówiło to chyba często wlekąca się akcja, sztuczne wydłużenia i zakończenie, które mogłoby być lepsze.
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)