17 maja 2013

Niechciana.

zdjęcie z bloga S.Borowieckiej
www.peoplelivepolitics.blogspot.com

Jestem fanką "Wysokich Obcasów", co poniedziałek przetrząsam dodatek do Wyborczej. Ostatnio zaciekawił mnie artykuł "Niechciana". Tytuł podlinkowałam bo nie ma sensu robić streszczenia - temat na czasie, emigracja poza granice Polski. I "buntowniczka" nie mówi czegoś odkrywczego - ot głosi prawdy powszechnie znane, od dawna, takie, o których wszyscy wiedzą ale nie za bardzo coś z tym robią...

Zwróciłam uwagę na komentarze zostawione pod artykułem na stronie WO i na ich FB. Pozwolę sobie zacytować kilka z nich bo zastanawiam się czy te krytyczne głosy (te mniej krytyczne oczywiście też istnieją) faktycznie oddają rzeczywistość - pisownia oryginalna.

Np.:

Czy Autorka ma tak naprwdę jakiś zawód? Czy tylko skończone LO i roszczenia : "czy się stoi czy się leży..."

bardzo jestem ciekawy ile pani sandra płaciła swoim pracownikom kiedy prowadziła firmę??

W tym wieku studiowałam dziennie i pracowałam w pełnym wymiarze godzin, zarabiałam 5,88/h i nie narzekałam, że wykłady są nudne. Lenistwo i postawa roszczeniowa nigdy nie są dobrym połączeniem - no i ta 'buta', że się wszystko należy

będę wredna - nowa celebrytka podbija salony, z tą tylko różnicą, że nie biustem, a paradziennikarstwem.

Mają rację?
Czy zawalczyć o siebie można tylko poza granicami naszego kraju? Chwilami mam takie poczucie jak P. Sandra Borowiecka, że tu nie da się czegoś zrobić. Ale za chwilę pojawiają się zwyczajne osoby i udowadniają swoimi czynami, że to nie prawda. Że wystarczy chęć, praca, plan i wszystko jest możliwe. Że jak zamykają drzwi to trzeba wejść oknem. Fakt - jest ciężko ale czy kiedyś nie było równie ciężko? Czy ludzie, którymi się inspirujemy nie harowali często na kilka etatów i nie walczyli z przeciwnościami... Fakt - w Polsce dzieje się nie najlepiej i młodzi ludzie mają to okropne poczucie bezsilności, to podcina skrzydła i takie tam. I wszystko by pasowało do siebie gdyby nie Ci "ludzie sukcesu" ;) Po co ten cały "samorozwój", skąd Ci wszyscy członkowie BGS? :)

Zajrzałam na bloga "buntowniczki", jeśli chcecie też zajrzyjcie :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)