Kończy się rok i kończy się projekt 52 książki. Jak widzicie poszło mi marnie - 14/52 To mój najgorszy rok czytelniczy od dawna. Postanowiłam nie kończyć zabawy w 52 książki i będę czytać dalej
Zniknął różowy licznik z bloga - doczekałam się 30 urodzin. I powiem Wam, że dobrze mi z tym Ponoć życie zaczyna się po trzydziestce, później po czterdziestce, po pięćdziesiątce i sześćdziesiątce Sporo celów i założeń zrealizowałam (nie o wszystkim tutaj piszę bo jednak są to rzeczy prywatne) ale jeszcze dużo zostało do zapięcia na ostatni guzik.
Nie będę robić podsumowań ani postanowień na Nowy Rok - mam tylko nadzieję, że będzie lepszy i tego też życzę Wam wszystkim
Pozdrawiam,
Navia
2 komentarze:
Ważne, że czytanie sprawia radość - nie ma potrzeby stresować się liczbami, to nie zawody.
Otóż to ;)
Czytanie powinno sprawiać radość i przyciągać nas do siebie w różnych momentach. Nie musimy prowadzić dziennika, listy ani tego typu rzeczy. Liczy się to, że będziesz zadowolona z każdego efektu, bez względu na to czy będzie to 100 czy 5 książek :)
Pozdrawiam Paweł
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)