5 lutego 2012

5.40 / Gorąca prośba o pomoc...



Jeśli możecie to proszę o wsparcie. 
Trzeba wyskrobać 30 tysi na wózek. 1% to tak niewiele a jednak tak dużo...


Jak przekazać - instrukcja tutaj www.1procent.waw.pl


Minęła już 1/12 roku. Szybko. Luty. I niesamowite mrozy. Co robiłam w tym czasie? Delektowałam się 

Odkryłam ponownie spieniacz do mleka i cudownie puchatą piankę, pozwoliłam sobie poszaleć swobodnie w kuchni, pomimo szronu wszędzie obserwowałam to, co dzieje się na zewnątrz. Próbowałam zatrzymać czas, chociaż na chwilkę. Wyhamować, wyciszyć się, posmakować. Oczywiście praca nad sobą nie bierze urlopu. Cały czas wbijam sobie do rozumku pozytywne nawyki i przyznam, że całkiem nieźle mi idzie=uczę się systematyczności.

Doceniam małe rzeczy, małe sukcesy i staram się nie dołować niepowodzeniami. Nie oszukujmy się, one były, są i będą tylko czasem w mniejszym lub większym stopniu. Małe rzeczy motywują i nakręcają. A żeby do czegoś dojść trzeba nieźle się napracować. Z niepokojem patrzę na upływający czas i moje zamiary, które mogą nie zdążyć zaprezentować się w postaci czynów. Niestety życie niesie ze sobą wiele przeciwności ale trzeba walczyć i się nie poddawać.

Wiem, wiem, to oczywiste. Ale tak mnie naszło o 5.40. Na taką dobrze przyswajalną papkę na przyszły tydzień, który musi być owocny.


Dobranoc ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)