28 lipca 2013

Własny kąt.


Z okazji ponad 30 stopni na zewnątrz postanowiłam nie wychodzić dzisiaj z domu. Nawet zwierzęta leżą na zimnej podłodze i ani myślą się przemęczać. Jest cisza i spokój :) Postanowiłam wykorzystać ten czas i oto rezultaty :)

Niezwykle ważne jest aby posiadać w domu swój własny kąt. Przestrzeń, która ma tylko jednego właściciela i całkowicie jest mu oddana :)
Może to być coś w stylu domowego biura lub zwyczajnego kawałka mieszkania.

Ja postawiłam na miejsce do pracy. Głównym powodem tego wyboru jest to, że łatwiej mi się skupić i działać w pozycji siedzącej, z konkretami wokół siebie. Nie udało mi się jeszcze zorganizować go do końca ale mam pewną wizję i do niej będę dążyć.

Moja prywatna przestrzeń to duże biurko, kawałek ściany i regał z półkami, które zagospodarowałam szufladami, szafeczkami i segregatorami. Ważne jest to, że ten kawałek naszego mieszkania funkcjonuje jako coś, co jest niezależne - tutaj sama dbam o czystość, porządek, organizację. Nie wpływają na to współmieszkańcy ani zwierzęta mieszkające z nami. Także nie muszę tracić czasu na ogarnięcie wszystkiego przed wzięciem się do pracy - mniej rozpraszaczy i pochłaniaczy. Jest to też idealne miejsce na hobby. Moje hobby jest przestrzeniochłonne i dotychczas wariowałam bo zanim wyjęłam wszystko co potrzebne do zrobienia czegokolwiek to już musiałam to składać :) Teraz pracuję nad zorganizowaniem miejsca, które sprosta wszelkim moim potrzebom w tym temacie. I na pewno będzie to na biurku i pod biurkiem.

Plusem swojego kąta jest możliwość zregenerowania się po ciężkim dniu i funkcjonowania jako szczęśliwszy i bardziej zadowolony, zrealizowany członek tego świata. Wydaje mi się, że to takie dopełnienie codzienności.

Zostawiam Was z kilkoma inspiracjami a sama wracam do pracy




3 komentarze:

Paweł Zieliński pisze...

Podoba mi się trzeci obrazek :-) Wydaje się baardzo przytulny. Też posiadam takie miejsce i wiem, że za kazdym razem przywita mnie z "otwartymi rękami"
Pozdrawiam Paweł Zieliński
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

http://klaudiablog.pl pisze...

Ja tez stawiam na trzeci! Pierwszy jest przesłodzony jak dla mnie, drugi - zatłoczony, jak można tam siedzieć?

Kamil Bąbel pisze...

Własny kąt, wyznaczony tylko do konkretnych czynności, fajnie poprawia produktywność.

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie opinie i wskazówki :)